niedziela, 30 września 2012

Mój Must Have na jesień- Torba Massimo Dutti


Torebki to jedyna rzecz, którą kupuję naprawdę rzadko. W mojej szafie znajduje się ich jedynie kilka sztuk, a trzy ulubione pochodzą ze Benettona i Sisley. Na tą jesień postanowiłam zaopatrzyć się jednak w torebkę w sklepie Massimo Dutti, za którym szczerze przepadam. Szczególnie do gusty przypadł mi jeden model z futrzaną klapą w intrygującym kolorze pasującym do wielu jesiennych, a później zimowych rzeczy. Niestety, torba dostępna jest w dwóch rozmiarach, co bardzo utrudnia mi wybór, dlatego jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji którą wybrać: W rozmiarze XL, czy może mniejszą przez ramię?


piątek, 28 września 2012

Be Italian..



Z reguły reklamy telewizyjne nie wywierają na mnie zbyt wielkiego wpływu, z wyjątkiem jednej jedynej: spoty reklamowe włoskiej marki bieliźnianej Intimissimi zawsze przypadają mi do gustu, są pełne włoskich klimatów, chociażby jak ostatnia letnia kampania z pięknymi zdjęciami w Toskanii, jak i tegoroczny motyw nawiązujący do podróży do wiecznego miasta.
Z tegorocznej kolekcji od razu zakochałam się w pięknym i delikatnym staniku na fiszbinach, nieusztywnianym, trochę transparentnym i przede wszystkim megaseksownym.
Będzie to miła odmiana od wszędobylskich push-upów, za którymi szczerze nie przepadam. Ja nie dodałam go do listy prezentów, bez czekania powędrował do mojej kolekcji :)
A oto wspomniane cudo:


czwartek, 27 września 2012

Ulubione zamszowe buty

Cóż, mam słabość do zamszowych butów, mimo, iż jest to najbardziej niewdzięczny materiał, z jakiego mogą być zrobione, dość szybko się niszczą i raz zabrudzone tracą swój pierwotny wygląd. I najważniejsze: nie nadają się na deszczową pogodę, ale to chyba jasne:) 
Dlatego jak tylko jest sucho na ulicach wkładam buty z zamszu, a na najbliższy sezon zdecydowałam się nawet na dwie pary:
pierwsze nawiązują swoim modelem do męskich sztybletów, co jest jednak przełamane metalizowanym czubkiem; oczywiście w moim ukochanym granacie, świetnie będą pasować do rurek:



Drugie to z kolei botki na słupku  z Mango, z lekko cieniowanym noskiem, będę je nosić do sukienek i wszelakich spódnic:



środa, 26 września 2012

Wczorajszy Shopping

W ostatnie takie ciepłe dni tego lata postanowiłam założyć jeszcze letni zestaw typu casual, nadający się do pracy, jak i na zakupy. Do ręki wzięłam popularną w ostatnim  sezonie torebkę Shopper Bag w kolorze czerwonym z dziurkami. 
Wszystkie rzeczy pochodzą z Zary, oprócz balerinek, które zakupiłam już parę lat temu w sklepie Salamander:





Do You speak polish? Czyli post o lakierach do paznokci




Lakiery do paznokci to mój kosmetyczny bzik, kupuję je namiętnie, także po wpływem chwili, a kolor jakiego właśnie używam, zależny od pory roku.. I tak oto minionego lata moimi bestsellerami była Riviera Diora oraz niebieski lakier Inglot 990.


Tej jesieni nie zapomnę o moich ulubionych kolorach marki Sally Hansen, a są to m.in: Plum's The Word oraz Commander in Chic. Niestety bardzo długo schną, dlatego bez przyspieszacza się nie obejdzie. Obecnie stosuje wygodny przyspieszacz marki Sephora,wystarczy jedna kropla tego specyfiku, 60 sekund czekania i można spokojnie wskoczyć do łóżka bez obawy, że pozostaną nam na paznokciach jakiekolwiek odciski od kołdry.
Express Drying Oil


Bez względu na porę roku moimi hitami są lakiery marki Essie, a w szczególności Ballet Slippers oraz cała gama do frencha od Rimmela.
Czerwień również się zawsze świetnie sprawdza, ale broń Boże taka strażacka i na dłoniach- kojarzą mi się strasznie tandetnie i wulgarnie. W moim przypadku tylko  na stopach, i to czerwień wpadająca bardziej w bordo. Od kilku dni intensywnie rozmyślam nad zakupem klasycznego Chanel Rouge Noir.


Na mojej liście lakierów na jesień jest również kolor od Lancome, Vernis in Love, który widzicie na zdjęciu pod numerem 6.


wtorek, 25 września 2012

W poszukiwaniu idealnego szala

Przed nami długie jesienne wieczory, co za tym idzie również i chłodniejsze dni. Lubie jesień, ma w sobie coś magicznego i nostalgicznego, ale najbardziej lubię jesienne kolory. Szczerze powiem, że jestem już znudzona letnimi pastelami, za którymi w ogóle nie przepadam, neonami, które kojarzą mi się z pokoleniem Emo, czy obszarpanych szortach, które więcej odkrywają niż zakrywają.
Ale właśnie od tego jest sezon, zwany szumnie pre-fall, by w spokoju zapomnieć o lecie i starannie dobrać jesienną garderobę. Ja swoje poszukiwania zaczęłam od znalezienia odpowiedniego szala, który równie skutecznie otuli moją szyję, jak i którym będę mogła się owinąć chociażby w pracy, bo jestem typem wiecznego zmarzlucha.
Jeden szal już zakupiłam: klasyczny szal z miękkiej wełny, w jasnych szarościach, z delikatnym wzorem piór; pochodzi ze sklepu Massimo Dutti:







nad drugiem się zastanawiam, wypatrzyłam go parę dni temu w Espricie: faktura przypomina trochę koc, ma również nietypowy kształt, taki szalik z przedłużeniem na całe plecy, z frędzlami, za którymi  nie przepadam; mimo to urzekły mnie najbardziej jego jesienne kolory, wśród których znalazł się mój ukochany granat!





Kobiecy sposób na kryzys? Oczywiście markowa szminka!

Coś jest w tym zjawisku zwanym przez ekonomistów "efektem szminki": kiedy wskaźniki ekonomiczne idą w dół i zmniejsza się konsumpcja dóbr luksusowych o dużej wartości, np. ekskluzywnych torebek, sprzedaż szminki wzrasta. My kobiety zastępujemy owe towary luksusowe o horrendalnych cenach, dobrami równie luksusowymi, lecz już o znacznie mniejszej wartości.
I tak nowa szminka Diora poprawiła mi skutecznie nastrój na zakończenie lata i początek kalendarzowej jesieni.
Kolor jest po prostu bajeczny, będzie to z pewnością mój nieodzowny kosmetyk przez najbliższe trzy miesiące:)





poniedziałek, 24 września 2012

Achtung! Nowy lajfstajlowy blog właśnie ujrzał światło dzienne

- O czym będzie nowy blog  z serii blogów lajfstajlowych, tak modnych ostatnio w sieci?
- Oczywiście o zakupach!

Nie jestem jednak namiętną zakupoholiczką, która kupuje wszystko co mi wpadnie w ręce. Każdy mój zakup jest zawsze dokładnie przemyślany, kupuję mniej i rzadziej, za to staranniej dobieram, to z czym powędruję do kasy.
Dlatego właśnie będę się z Wami dzieliła, tym na co poluję w sklepach, co właśnie zakupiłam i tym, co aktualnie znajduje się w mojej szafie, bądź na półce z kosmetykami.