Jak już wspomniałam na początku bloga, nie mam tony ubrań, które sprawiają, że 365 dni w roku mogę założyć coś zupełnie innego- wręcz przeciwnie: staram się kupować mniej, ale wybieram takie rzeczy, które będę mogła później niejednokrotnie łączyć ze sobą, zmieniając tylko mały element garderoby.
I tak nie znajdziecie u mnie "ostatnich krzyków mody", ekstrawaganckich printów czy udziwnionych krojów:
żakiet, spódnica- Zara
bluzka- Massimo Dutti
kalosze- Moschino Love
apaszka- Hermes
Ja też stawiam na klasykę i prostotę, lubię rzeczy ładne, ale takie które posłużą mi także w następnych sezonach.
OdpowiedzUsuńLubie zakupki :) jak każda kobieta :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo podobają się kalosze ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja!
OdpowiedzUsuńDodaję i liczę na rev. :)
jesteś z Poznania? :)
OdpowiedzUsuńnie, z Łodzi ;)
Usuńśliczna na spódniczka z Zary :3
OdpowiedzUsuńWonderful outfit!!! You look very pretty!!! Love that skirt and Red Jacket!! Those boots are great as well!!!
OdpowiedzUsuń