Pierwsza wariacja na temat zapachu Velentina Valentino z 2011 roku właśnie miała swoją polską premierę. Zakochana byłam w pierwszej wersji zapachu (na pewno zaliczam go do jednego z moich ulubionych), wiedziałam, że jego nowa odsłona podbije moje serce. Wystarczyła tylko kropla zapachu na nadgarstku i już po paru minutach niosłam w papierowej torebce pachnące cudo.
Zapach jest na pewno intensywniejszy, bardziej wieczorowy, kusicielski i zmysłowy... Valentina Assoluto to połączenie m.in. naturalnych aromatów włoskiej bergamotki, brzoskwini, białej trufli, mchu dębowego i paczuli.
Do flakonu perfum dołączono miłą niespodziankę: subtelną saszetką- kosmetyczkę z miniaturą tego cudownego zapachu... Teraz mogę go mieć zawsze przy sobie :)
przyznaję się, że nie miałam jeszcze nigdy okazji aby przetestować ten zapach... ale bardzo lubię te wieczorowe, trochę cięższe i intensywniejsze, zapowiada się na prawdę ciekawie
OdpowiedzUsuńkosmetyczka również jest urocza
kosmetyczka jest śliczna.
OdpowiedzUsuńp.s. nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Zajrzyj do mnie ;)
zdjęcie pierwsze jest świetne, nie testowałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńSą śliczne ! :)) Już za sam flakonik je pokochałam :D.
OdpowiedzUsuńCudeńka, dzieła sztuki...
OdpowiedzUsuńtaaaak
OdpowiedzUsuńGenialna ta saszetka. Zapachu nowego nie znam, stary nie jest w moim stylu ale flakony sa piekne
OdpowiedzUsuńŚwietny zapach! :)
OdpowiedzUsuńwow@!!!
OdpowiedzUsuńhttp://glamourgirl-bg.blogspot.com/
Bardzo fajnie tu masz ;))
OdpowiedzUsuńPerfumy...mmm na pewno bosko pachną ;)
Obserwuję i zapraszam do mnie
www.takeabreakk.blog.onet.pl
Valentino to klasa sama w sobie:)
OdpowiedzUsuńjak pięknie zapakowane!
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś perfumy? Ja ostatnio kupiłam je na ebayu i niestety bez saszetki ;/
OdpowiedzUsuńW Douglasie :)
Usuń