środa, 26 września 2012

Do You speak polish? Czyli post o lakierach do paznokci




Lakiery do paznokci to mój kosmetyczny bzik, kupuję je namiętnie, także po wpływem chwili, a kolor jakiego właśnie używam, zależny od pory roku.. I tak oto minionego lata moimi bestsellerami była Riviera Diora oraz niebieski lakier Inglot 990.


Tej jesieni nie zapomnę o moich ulubionych kolorach marki Sally Hansen, a są to m.in: Plum's The Word oraz Commander in Chic. Niestety bardzo długo schną, dlatego bez przyspieszacza się nie obejdzie. Obecnie stosuje wygodny przyspieszacz marki Sephora,wystarczy jedna kropla tego specyfiku, 60 sekund czekania i można spokojnie wskoczyć do łóżka bez obawy, że pozostaną nam na paznokciach jakiekolwiek odciski od kołdry.
Express Drying Oil


Bez względu na porę roku moimi hitami są lakiery marki Essie, a w szczególności Ballet Slippers oraz cała gama do frencha od Rimmela.
Czerwień również się zawsze świetnie sprawdza, ale broń Boże taka strażacka i na dłoniach- kojarzą mi się strasznie tandetnie i wulgarnie. W moim przypadku tylko  na stopach, i to czerwień wpadająca bardziej w bordo. Od kilku dni intensywnie rozmyślam nad zakupem klasycznego Chanel Rouge Noir.


Na mojej liście lakierów na jesień jest również kolor od Lancome, Vernis in Love, który widzicie na zdjęciu pod numerem 6.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz